W kuchni panowie sobie lepiej radzą. Oczywiście mówienie, że tylko mężczyźni są genialnymi kucharzami jest trochę teorią opowiadana na wyrost, ale nie ma cienia wątpliwości, że mężczyźni mają to w genach – ich kubki smakowe są lepiej rozwinięte, anatomicznie więc maja większe perspektywy w dziedzinie kucharstwa. Dlatego też światowa gastronomia najczęściej opiewa doskonałości kucharskie w postaci męskiej, kobiet w gronie tym jest zdecydowanie mniej. Nie możemy jednak hołdować teorii, że panie kiepsko gotują, bo prawda to nie jest – a jeśli spojrzeć na to wszystko z perspektywy naszych babci, to trudno porównywać dziadkowe umiejętności z tymi babcinymi, tylko mamine i babcine obiadki się dzisiaj wspomina. Oczywiście wynika to trochę z kontekstu samej historii i naleciałości społecznych, bo mężczyźni kiedyś pracowali, a kobiety zajmowały się domem. Dzisiaj jednak gastronomia wygląda zupełnie inaczej, dzisiaj w kuchni i w życiu zawodowym dominuje teoria równouprawnienia. Panowie mają wciąż jednak lepsze predyspozycje do bycia znakomitymi kucharzami, panie za to chętniej w kuchni eksperymentują. Chętniej próbują nowych smaków, bowiem są mniejszymi tradycjonalistami w świecie kulinariów.