Mózg

Potrawy choćby najzdrowsze, lecz niesmaczne, wpychane „na siłę i przez rozum”, albo też połykane szybko, w otoczeniu nieestetycznym, w atmosferze pośpiechu i zdenerwowania nie przynoszą spodziewanej korzyści, gdyż taki sposób jedzenia jest poniekąd gwałceniem organizmu i jego słusznych wymagań. Często zrażamy się do bardzo pożytecznych pokarmów tylko dlatego, że są tak niesmacznie przyrządzone i nieapetycznie podane i z tych właśnie powodów trudno nam się do nich przyzwyczaić. Są to sprawy ogólnie znane, ale w praktyce za mało docenia się ich wagę. A więc nie tylko prawidłowy dobór pokarmów, ale i przyjemność, zadowolenie z jedzenia — to dwa podstawowe warunki zdrowego odżywiania. Nie możemy stale gwałcić swego żołądka i nerwów — pożytek z takiego żywienia mały, a połączone z tym zdenerwowanie i niezadowolenie na pewno nas nie odmłodzi, przeciwnie na dalszą metę okaże się, że takie postępowanie przyspiesza starzenie się. Z drugiej strony, nie wolno też przeceniać związanej z jedzeniem przyjemności i stawiać jej na pierwszym miejscu — jak to, niestety, robi olbrzymia większość ludzi. W żadnym wypadku forma nie zastąpi treści, toteż jeśli nie ma innego wyboru, trzeba decydować się na pokarmy mniej smaczne, lecz zdrowe zamiast na przyjemne i ponętne, a przy tym bezwartościowe lub szkodliwe.

Comments are closed.